Ewakuacja pasażerów i personelu na lotnisku w Łodzi
Na łódzkim lotnisku o godzinie 13.30 w czwartek, 13 lipca, zaleziono porzuconą walizkę. W pobliżu nie było nikogo, do kogo mogła należeć, więc rozpoczęto procedurę ewakuacji. Walizką pozostawioną w toalecie zajęli się natomiast pirotechnicy ze Straży Granicznej, pracującej na łódzkim lotnisku.
Sprawdzono również monitoring, dzięki czemu zidentyfikowano kobietę, która pozostawiła bagaż bez opieki w toalecie. Była to 60 letnia obywatelka Ukrainy. W takich wypadkach z powodu potencjalnego zagrożenia terrorystycznego, bagaż jest pirotechnicznie detonowany, jednak w tej sytuacji do tego nie doszło.
Pochodząca z Ukrainy właścicielka walizki powróciła do miejsca, w którym go zostawiła. Tłumaczyła się, że pozostawiła go świadomie, ponieważ miała sprawy do załatwienia przed podróżą w centrum miasta i nie chciała ciężkiego bagażu brać ze sobą. Za pozostawienie bagażu bez opieki została ukarana mandatem w wysokości 500 złotych. Tłumaczyła również, że z powodu trudności językowych, nie zrozumiała komunikatów o zakazie pozostawiania walizek na lotnisku.
Bagaż pozostawiony bez opieki na łódzkim lotnisku
Ewakuacja personelu lotniska i pasażerów trwała około dwóch godzin, ale nie spowodowała bezpośredniego wpływu na odloty. Lot do Londynu Stanset był opóźniony o 40 minut, lecz z racji późniejszego przylotu.
Czwartkowe wydarzenie to pierwsza od 5 lat sytuacja, kiedy na łódzkim lotnisku pozostawiono bagaż bez nadzoru.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?