Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stanica kajakowa i hotel w Działoszynie nadal nie mają zarządcy

Redakcja
Na budowę stanicy wraz z promenadą (na zdjęciu) oraz hotelu gmina dostała 3,8 mln zł dofinansowania
Na budowę stanicy wraz z promenadą (na zdjęciu) oraz hotelu gmina dostała 3,8 mln zł dofinansowania Zbyszek Rybczyński
Stanica kajakowa i hotel w Działoszynie, które zostały zbudowane dzięki unijnej dotacji, wciąż stoją zamknięte. Władze gminy mają problemy ze znalezieniem nowego operatora obiektów turystycznych

Poprzedni zarządca wycofał się z interesu grubo ponad rok temu. Od tego czasu stanica i hotel stoją bezużytecznie. Nie działa też oficjalna strona internetowa, którą uruchomiono za unijne pieniądze pod adresem turystyka-dzialoszyn.pl.

- Mocno dziwi mnie, że tak mozolnie idzie gminie szukanie nowego operatora. Obawiam się, że w końcu dojdzie do tego, że trzeba będzie zwracać dotację. A przecież w grę wchodzą olbrzymie pieniądze - komentuje Ryszard Brzozowski, wiceprzewodniczący rady gminy.

Przypomnijmy, że na budowę Regionalnego Ośrodka Turystyki i Rekreacji gmina pozyskała w minionej kadencji 3,8 mln zł. Był to najwyżej oceniony projekt w Łódzkiem.

Po rozwiązaniu umowy z operatorem, ogłoszenie nowego przetargu okazało się problematyczne z powodu nieuregulowanej własności gruntu, na którym zbudowano promenadę przy stanicy. W końcu jednak gmina dogadała się z właścicielem działki, czyli Gminną Spółdzielnią "Samopomoc Chłopska". Magistrat płaci za dzierżawę tysiąc złotych miesięcznie.

Na sesji w grudniu radni wyrazili zgodę na oddanie obiektów w użytkowanie w drodze przetargu, który został ogłoszony kilka dni później. Nikt jednak nie złożył ofert. Teraz gmina ogłasza już trzeci przetarg. Burmistrz Rafał Drab zapowiada, że tym razem weźmie w nim udział również Miejsko Gminny Dom Kultury. Jeśli nie zgłosi się żaden prywatny podmiot, to administrowanie obiektami zostanie powierzone MGDK.

Przypomnijmy, że poprzedni operator stanicy i hotelu zrezygnował, bo biznes okazał się nieopłacalny. - Utrzymanie obiektów generowało ogromne koszty, które były niewspółmierne do zarobków - tłumaczyła nam wówczas Izabela Sosnowska z wieluńskiej firmy IKA.

Nie da się ukryć, że źródła ogrzewania obiektów są nieekonomiczne. W stanicy jest to prąd elektryczny, a w hotelu olej opałowy. Poza tym zgodnie z zapisami unijnego projektu operator jest zobowiązany do zatrudnienia sporej liczby pracowników na etatach.

W przypadku poprzedniego zarządcy obiektów szalę przechylił jednak podatek, który trzeba było zapłacić gminie. W kwocie ponad 50 tys. zł była m.in. opłata za... promenadę wzdłuż rzeki, a także parking przy hali sportowej, znajdującej się kilkaset metrów od hotelu. Operator starał się o umorzenie podatku, ale magistrat odmówił, uznając, że byłoby to nie fair wobec innych przedsiębiorców. Nie brakowało wówczas głosów, że przy dobrej woli urzędników można było się dogadać.

Władze gminy planują rozbudować bazę turystyczną na terenach wiejskich. W Lisowicach i Bobrownikach przy rzece pojawią się m.in. altany, ławki, boiska do siatkówki plażowej, miejsca na ognisko. Inwestycja będzie współfinansowana z programu rozwoju obszarów wiejskich.

- To słuszna inicjatywa. Niemniej jednak główną bazą powinien być Działoszyn. A skoro stanica i hotel są już zbudowane, to burmistrz powinien robić wszystko, aby spełniały swoją rolę - mówi radny Brzozowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzialoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto