Sprawa likwidacji szkoły przy ul. Zamkowej toczy się po tych samych torach, co rok wcześniej. Radni jednogłośnie opowiedzieli się za zamknięciem placówki, kurator wydał negatywną opinię, a minister edukacji podtrzymał jego decyzję, która jest dla samorządu wiążąca. Zostaje jeszcze skarga do sądu administracyjnego. W 2020 r. urząd przegrał sprawę sądową, ale teraz podejmie kolejną próbę. Na sesji 23 lipca rada dała burmistrzowi zielone światło na zaskarżenie postanowienia ministra.
- W tej sprawie nie ma jednej prostej odpowiedzi. Są różne wątpliwości, natomiast dla mnie, jako nauczyciela, decydujące znaczenie ma ilość dzieci posyłanych do szkoły. Decydują rodzice. Na przyszły rok szkolny nie zapisano do SP nr 1 żadnego ucznia. W poprzednim w pierwszej klasie uczyło się tylko jedno dziecko, a to nie jest korzystne z punktu widzenia nabywania kompetencji społecznych – ocenia radna Anna Jagieło-Kępińska.
Do SP nr 1 uczęszcza łącznie kilkunastu uczniów. Wielokrotnie więcej dzieci z Działoszyna pobiera naukę w dwójce, którą ulokowano w budynku zlikwidowanego gimnazjum (ponad 460 uczniów w roku 2020/21). Niewielka liczba uczniów i koszt utrzymania jedynki na poziomie ponad 1 mln zł rocznie skłaniają władze gminy do likwidacji placówki. Z kolei rodzice cenią sobie tutaj kameralną atmosferę i indywidualne podejście do ucznia.
Łódzki kurator w swojej negatywnej opinii powołuje się na fakt, że uczniów w obwodzie jedynki jest więcej niż w obwodzie dwójki. Argumentuje, że SP nr 1 posiada duży potencjał, za czym przemawiają „dobre warunki lokalowe, wykwalifikowana kadra oraz wysokie wyniki nauczania”. Oczekuje od samorządu działań, które sprzyjałyby rozwojowi placówki.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
