Wójt Kiełczygłowa prywatnie. Mariusz i Krystyna Mielczarek lubią ciepło i nastrój domowego ogniska ZDJĘCIA

Mariusz Mielczarek w 2018 roku wygrał wybory na wójta gminy Kiełczygłów. Wcześniej przez 4 lata był wicestarostą powiatu pajęczańskiego. Zanim w 2014 roku zdecydował się na start do Rady Powiatu Pajęczańskiego pracował przez 12 lat jako nauczyciel historii i WOS-u w Szkole Podstawowej i Gimnazjum w Kiełczygłowie oraz Szkole Podstawowej w Chorzewie.

Redakcja naszemiasto.pl właśnie rusza z nowym cyklem, w którym przedstawiamy samorządowców prywatnie. Zaczynamy od tych, którzy piastują swoje funkcje pierwszą kadencję, jak Mariusz Mielczarek, wójt gminy Kiełczygłów. Kiedy odwiedzamy go w domu w Kiełczygłowie poznajemy jego rodzinę - trzech synów i żonę Krystynę. Okazuje się, że są małżeństwem od 20 lat. Z tej okazji postanowili wziąć udział w plebiscycie Dziennika Łódzkiego na najsympatyczniejsze pary. To, że są zgranym i kochającym się małżeństwem widać na pierwszy rzut oka. A jak to wszystko się zaczęło?

- Ja pochodzę z Konopnicy, a żona z Kiełczygłowa. Nasi rodzice się przyjaźnili, więc się zastanowili. Kiedy pewnego wiosennego popołudnia przejeżdżałem przez Kiełczygłów spotkałem Krystynę. Poszliśmy na kawę i od tego czasu pijemy ją już razem - uśmiecha się Mariusz Mielczarek, który już po kilku randkach wiedział, że to ta jedyna. Ślub wzięli 29 kwietnia 2000 roku.

- Dopisali goście, których było ponad 130 i piękna pogoda, bo temperatura sięgała blisko 30 stopni. Po ślubie kościelnym zaprosiliśmy gości na weselne przyjęcie w sali bankietowej w Jastrzębicach, gdzie świetnie bawiliśmy się do białego rana - wspominają państwo Mielczarkowie.

Wkrótce na świat przyszli ich synowie. Najstarszy Norbert ma dzisiaj 20 lat i jest na drugim roku wydziału prawa Uniwersytetu Opolskiego. 18-letni Kacper, który uczy się w I LO w Wieluniu w tym roku będzie zdawał egzamin maturalny. Do I LO w Wieluniu uczęszcza też 16-letniHubert. Mariusz i Krystyna Mielczarkowie cenią sobie tradycyjne wartości, dlatego każdą wolną chwilę poświęcają rodzinie. Główny ciężar domowych obowiązków wzięła na siebie pani Krystyna, która nie pracuje zawodowo, ale jak mówi czuje się szczęśliwa, bo kiedy widzi, że wszyscy synowie i mąż wracają z radością do domowego ogniska, które stworzyła, wie że warto było poświęcić się rodzinie.

- Moja praca jest ukierunkowana na ciągłe zadania i byciu w pogotowiu, dlatego cieszymy się z każdej chwili spędzonej razem. Szanuję swoją pracę, bo kiedy po skończeniu studiów szukałem jej tu w Kiełczygłowie, gdzie przeprowadziłem się do żony było trudno. Na szczęście z czasem te starania przyniosły efekt i zatrudniono mnie w Szkole Podstawowej i Gimnazjum w Kiełczygłowie. W zawodzie nauczyciela pracowałem przez 12 lat. W 2014 roku postanowiłem wystartować w wyborach do Rady Powiatu Pajęczańskiego. Zdobyłem zaufanie wyborców i mandat. Wkrótce zaoferowano mi niezwykle odpowiedzialne stanowisko wicestarosty powiatu pajęczańskiego. Zarówno ta funkcja, jak i praca na stanowisku wójta to misja społeczeństwu, którą każdego dnia staram się wykonywać jak najlepiej. Wiąże się jednak z nieokreślonym czasem pracy, więc nie zawsze mogę być w domu na obiedzie czy kolacji, ale zarówno żona jak i dzieci bardzo mnie wspierają w tym co robię, a ja jestem do ich dyspozycji w każdej wolnej chwili. I powiem szczerze, że wracać do domu, w którym czuć ciepło to wspaniałe uczucie- mówi Mariusz Mielczarek

Mariusz i Krystyna Mielczarek pierwotnie rocznicę ślubu mieli spędzić w maju w Tunezji, ale z powodu wybuchu pandemii koronawirusa wyjazd został odwołany. Zaprosili więc na kolację do restauracji najbliższych znajomych i w ten sposób podzielili się swoim szczęściem. Nie porzucili jednak marzeń o wyjeździe i uczczeniu tej wyjątkowej rocznicy tylko we dwoje. Już za parę dni wylecą do Grecji. Właśnie tam będą świętować rocznicę ślubu.

- Kochamy podróże. W ciągu roku z powodu dużej aktywności zawodowej organizujemy sobie jednodniowe wycieczki, kiedy tylko jest to możliwe. Pakujemy się i wybieramy kierunek oddalony o 100 czy 200 km od domu, tak aby wieczorem wrócić. Wolny czas chętnie spędzamy też z przyjaciółmi, w kinie i teatrze - mówią Państwo Mielczarkowie.

Redakcja naszegomiasta dziękuje państwu Mielczarek za to, że podzielili się z nami swoją historią i zaprosili do swojej oazy, czyli rodzinnego domu. Jeśli i Wy chcecie podzielić się z naszymi Czytelnikami swoją historią piszcie na adres email [email protected] lub dzwońce pod nr tel. 43 843 07 39. Zapraszamy.